Szukaj na tym blogu

niedziela, 26 grudnia 2010

Święta, święta

Z okazji Świąt parę zdań związanych z wiarą w różne nadprzyrodzone byty.

Chociaż może wydawać się to dziwne, to najbardziej prześladowaną, pod względem liczebności, religią są chrześcijanie. Ich młodsi w wierze bracia, zwani w dawnej Polsce bisurmanami, na terenach gdzie stanowią większość, lubią często pałą szerzyć wiarę w kupca, który miał stać się prorokiem. Opornym przypominają, że człek to istota krucha i śmiertelna. W niektórych tych kraikach samo wspominanie o Jezusie może być przyczynkiem do mordu. W innych przeprowadza się siłowe nawrócenia na islam, przy czym droga powrotna jest zakazana pod groźbą śmierci. W Iraku przed świętami bożonarodzeniowymi podłożono bombę w kościele - efekt zabitych dwóch kapłanów i czterdziestu czterech wiernych, w tym dzieci.

Pewno zamachowcy chcieli umożliwić im poznanie prawdy ostatecznej.

Ostatnio w Nigerii znowu walki i znowu pomordowani. Oczywiście muzułmanie to też ofiary. W Indiach hindusi lubią sobie pomordować wyznawców proroka, chociaż chrześcijan także. Podobny stosunek do muzułmanów mają w Chinach tudzież patriotycznie nastawiona część Rosjan.

W Europie bisurmany mają zapewnione bezpieczeństwo. Pozwala im się budować minarety, jak chociażby w Niemczech czy Danii na kilkadziesiąt metrów wysokie, tak jakby z Allachem nie dało się porozumieć z podłogi meczetu. W Szwajcarii która w referendum narodowym zakazała tych wieżyczek, pani będąca wówczas ministrem spraw zagranicznych wstydziła się za swój kraj... W Hiszpanii koleś obraził się na nauczyciela, że ten raczył wspomnieć o szynce, bo świnia to zwierzę nieczyste. Wieprzkom przynajmniej żydzi i muzułmanie nie dokuczają.

Wyznawcy tych religii maja natomiast wyraźną potrzebę mordowania zwierząt, które na ich nieszczęście uznają za czyste, tak by koniecznie czuły, że je zaraz zeżrą.

Zwierzęta pozbawia się więc życia wykrwawiając je, w Europie ci bogobojni sadyści, mogą nieczyste części tych zwierząt sprzedać do zwyczajnego obiegu.

W Wielkiej Brytanii, która nakazała informować na produktach mięsnych, czy są z tradycyjnych rzeźni muzułmańskich, bądź żydowskich, przetoczyła się debata czy takie prawo to aby nie dyskryminacja!

Cała ta hucpa związana jest z zabobonnym podejściem do krwi. Ma ona mieć właściwości magiczne i człek nie może jej bezkarnie chłeptać, ale mięskiem może się zajadać ku chwale najwyższego.

Duża część ludzkości chce zabijać zarówno innych ludzi jak i inne gatunki.

Jesteśmy taką oszalałą małpą, której zdecydowanie łatwiej wykrzesać z siebie bestialstwo niż anielskość. Różne religie, nacje, ideały polityczne czy barwy klubowe są tylko pretekstem do okrucieństwa. Stworzyliśmy sobie takich bogów, że lepiej już będzie jak są oni tylko wytworem wyobraźni niż prawdziwymi istotami.

Jeśli nie to po okrutnej Ziemi czekają nas jeszcze okrutniejsze zaświaty.

sobota, 4 grudnia 2010

Pan z obrazka

Wraz z wyborami samorządowymi ukazał swą zatroskaną twarz pan, który w chwili obecnej jest premierem RP nr 3.

Ów pan nie chce robić polityki, tylko wzorem pana tow. Gomułki szkoły, mogą być na tysiąclecie.

W Cesarstwie Rzymskim też zdarzało się parokrotnie obchodzić jakieś rocznice... bo cesarz się zmienił, a okrągła rocznica jedna na długie lata.

Pan z obrazków chce też budować drogi i trzeba przyznać, że od akcesu do Brukseli jakoś to idzie - UE je finansuje - ale Polska też coś musi dorzucić, no i tu mamy kartofla pogrzebanego. Skąd to wziąć jak brakuje? Wiadomo że nie odbierze ten pan dotacji partiom, raczej zwiększy, gmachy rządowe też trzeba nowymi marmurami wyłożyć, urzędników zatrudnić, bo tylu swoich szuka uczciwej pracy (chociaż można społeczeństwo bałamucić oszczędnościami w urzędach). Trzeba też będzie wypłacić premie różnym marszałkom sejmów i senatów, ministrom i ich ludziom, wszak Bóg się rodzi i Nowy Rok nadchodzi. Żony trzeba wysłać na Seszele bo tam ciepło a samemu z asystentkami, bądź asystami do roboty się zabrać.

Obywatele widzą i dodatkowo kombinują, wszak ryba psuje się od głowy, żeby im państwo dało, po co sami mieliby o siebie zadbać!

No więc trzeba chyba jednak będzie opóźnić budowę nowych autostrad, ekspresówek i obwodnic; oszczędności spowodowane zaniechaniem budów to ponoć około 5 mld. zł. Przynajmniej mniej lasów zniszczą... do czasu.

Pan Tusk szuka pieniędzy, bo dziury budżetowej normalną pracą i własną kreatywnością nie chce zasypać, dodatkowo pan Grad go oszukał - stoczni nie sprzedał więc trzeba coś innego opchnąć.

Lasy, obecnie Państwowe, nadają się wyśmienicie, od 2012 r. obcoplemienni będą mogli ziemię nad Wisłą kupować, a IKEA potrzebuje drewna. W Polsce, nawet w II Przenajświętszej, o mało co nie wycięto Białowieży, a przecież właściciele w tamtych czasach niby wiedzieli jak prowadzić gospodarkę leśną. Ci nowi będą chcieli zarobić, w większości, jak najszybciej i jak najwięcej.

Obecne lasy to już paliwo elektrowni, półeczki, szafeczki, miękki papier do podtarcia czy karty, jakże ważnych, ustaw czy konstytucji.

Pan z obrazków jest dobrym karierowiczem, uczy się na błędach, od nieszczęsnego KLD przebył długą drogę, odrobił lekcję małego kanclerza pana Millera i podpatrzył bogobojnego rozwodnika pana Marcinkiewicza. Wie, że trzeba kogoś czasem zostawić z jego przekrętami i pokazywać się jako zapracowany typ.

Dodatkowo z panem Kaczyńskim tworzą udany POPiSowy duet niby wzajemnej opozycji, czym zajmują głowy większości naiwniaków chodzących na wybory.

Gdy całą tą III RP szlag już trafi, zawsze będzie można powiedzieć "jaka piękna katastrofa".